poniedziałek, 16 kwietnia 2018

TUSAL 2018

No i znowu nic sensownego nie powiem. Mój stan nadal się pogarsza. Nie zdrowieję  tego, co było, za to zapadam na kolejne przypadłości, z których w tej chwili najgorsze są problemy z oczami i stopą. Obydwoje oczu najprawdopodobniej mam do operacji z powodu niedrożnych kanalików łzowych i mętów do usunięcia. Mam ogromny problem z czytaniem, a to jedyne, co mogę przecież robić. Problem ze stopą się rozwija, teraz to coś obejmuje kostkę, śródstopie i palce, mogę stawać tylko na pięcie, nie mogę włożyć nawet buta. Wczoraj skończyłam brać też kolejny antybiotyk na nerki (od lipca, dobrze liczycie, tyle to trwa). Najwyraźniej po 40. następuje kolejne gruntowne pogorszenie w EDS6a, ale nikt o tym wcześniej nie wiedział, bo nikt nie dożył. ;)

Więc mój słoiczek nadal pusty...



Z plusów... wczoraj zamówiłam kolejne obrazy do haftu koralikowego, chociaż nadal nie haftuję. Te obrazy mają tendencje do znikania ze sklepu, a ja nie chcę tracić szansy na piękne prace, mimo wszystko! Zamówiłam 4 obrazy, ale pokażę Wam jeden:


Obraz jest duży i ma pełne zaszycie. Jak się za niego kiedyś wezmę, to będę go robić miesiącami! Ale wolę takie pełne zaszycie, bo to jedyna szansa, żeby mi materiał nie zżółkł jak na sniegurku. Teraz obrazek jest jeszcze bardziej żółty niż na zdjęciach, które pokazywałam wcześniej. Pod pełnym zaszyciem nie byłoby tego widać.


4 komentarze:

  1. Przykro czytać, że Twoje problemy zdrowotne nie mają końca, tym bardziej, że nie możesz robić tego, co lubisz. Ale skoro nie możesz czytać, to może audiobooki są dobrą alternatywą?
    Obraz wygląda pięknie! Wyszyty będzie na pewno przecudny! Będę czekała na efekt końcowy, bo jestem go bardzo ciekawa.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Słuchaj książek jak chwilowo nie dasz rady czytać. Życzę sił i obyś ukończyła ten piękny obraz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ściskam mocno i trzymam kciuki za poprawę stanu zdrowia. Obraz rzeczywiście przepiękny. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!